0
0
Małe kuchnie to najczęściej zmora mieszkańców bloków. Brakuje im przestrzeni, a o wrażeniu przestronności mogą jedynie pomarzyć. Domownicy nie są w stanie w jednym czasie przyrządzać dla siebie posiłków. Do tego aranżacja wcale nie zachęca, by spędzać tutaj czas. Tak nie musi być! Światło daje nam mnóstwo możliwości, a pieczołowicie dobierane lampy, są w stanie sprawić, że nawet minimalistyczna i niewymiarowa kuchnia, staje się wreszcie wymarzonym pomieszczeniem.
Zacznijmy od podstaw
O czym musimy pamiętać oświetlając kuchnię? O trzech rodzajach oświetlenia. Najważniejsze jest światło główne, bo to ono zapewnia swobodne poruszanie się po całym pomieszczeniu. Zastępuje światło słoneczne, którego brakuje nam w szczególności porą zimową. To jednak nie wszystko. Stojąc bowiem przy zlewie, kuchence lub blatach roboczych, zasłaniamy sobie światło padające z lampy umieszczonej centralnie na suficie. Przez to tworzą się cienie, a w miejscu obróbki produktów spożywczych, jest zdecydowanie zbyt ciemno. Prace kuchenne stają się mało komfortowe i niestety niebezpieczne.
Aby uniknąć powyższej sytuacji, musimy uwzględnić światło boczne. Zwykle stawia się na niewielkie punkty świetlne – mogą to być podświetlenia szafek, np. w postaci LED-owych listw. Innym rozwiązaniem są małe lampki działające na baterie, które można umieścić w dowolnym miejscu, zwykle są bowiem mocowane na taśmę samoprzylepną. Szafki i miejsca pod szafkami – gdy doświetlamy te okolice, kuchnia staje się zdecydowanie lepiej oświetlona, a wszelkie prace wykonywane przy blatach roboczych, nie sprawiają już takich trudności.
Trzeci etap oświetlania serca domu – kuchni, to światło dekoracyjne. Tutaj mamy już spore pole do popisu. Lampy boczne mogą spełniać jednocześnie rolę oświetlenia dekoracyjnego, ale równie dobrze warto wygospodarować miejsce na dodatkowe punkty świetlne, których zadaniem będzie podkreślanie walorów kuchennej aranżacji.
Mała kuchnia, mało przestrzeni
Małe kuchnie często wydają się być zagracone, niekomfortowe, trudno się w nich poruszać, a przyjemność z przyrządzania dań dla bliskich, niestety spada na dalszy plan. Metrażu nie jesteśmy w stanie fizycznie dołożyć, ale wybierając odpowiednie lampy możemy zdziałać prawdziwe cuda! Światło jest w stanie wyeksponować najciekawsze elementy kuchni, zamaskować błędy architektoniczne bądź defekty, których nie lubimy. Ponadto może ono sprawiać, że małe i ciasne pomieszczenie zyska na optycznym powiększeniu.
Jak optycznie powiększyć małą kuchnię?
Poleca się wybór plafonów, które przeżywają prawdziwą rewolucję. Są dostępne w rozmaitych kształtach, kolorach, formach i zdobieniach. Nie muszą być zatem typowo geometryczne i nijakie, jak te dawne pierwowzory widziane głównie w obiektach hotelowych lub biurowych. Największą zaletą plafonów są ich niewielkie rozmiary i fakt, że nie zwisają na długich linkach. Wystają niewiele ponad powierzchnię sufitu, dzięki czemu nie zabierają zbędnie i tak już ograniczonej przestrzeni. To pierwszy krok do uzyskania wrażenie przestronności.
Drugi atut plafonów to równomierne rozpraszanie światła. Wiązki świetlne odbijają się od sufitu, następnie wędrują po całej kuchni, dlatego staje się ona jaśniejsza, a w efekcie końcowym wygląda na bardziej przestronną.
Jeśli udało się urządzić kuchnię w taki sposób, że pozostało nieco wolnego miejsca w kątach pomieszczenia, można przemyśleć ciekawą alternatywę – ustawienie tutaj lampy podłogowej. Jeśli jej światło będzie skierowane ku górze, uzyska się wrażenie optycznego podwyższenia kuchni.
Niezależnie od wybranej opcji, lampy powinny maksymalnie rozpraszać światło, a do tego ich konstrukcje muszą zajmować minimum miejsca. Dobrze jest wybierać pośród jasnych kolorów, przezroczystych kloszy i detali, które zdobią. Im jaśniej bowiem, tym lepiej dla skromnych i niewymiarowych pomieszczeń. Jeśli do tego zachowamy porządek w kuchni, pochowamy zbędne sprzęty i drobiazgi pozostawiając wolne blaty robocze, nasze serce domu wreszcie zachęci do codziennego przyrządzania dań dla najbliższych.
